Sezon narciarski okazją do zadbania o formę?

Jesień to czas wielkiego odliczania do rozpoczęcia sezonu narciarskiego. Wiadomo, że przygotowanie sprzętu to podstawa, jednak nie można zapominać, że nawet najlepszy sprzęt nie zastąpi dobrej kondycji fizycznej. A chyba najlepszą motywacją dla narciarzy prowadzących na co dzień mało aktywny tryb życia, jest przypomnienie o skutkach nieprzygotowania się do wyjścia na stok.

Wszyscy planujący wyjazdy na narty, powinni zdać sobie sprawę z tego, że bez odpowiedniego przygotowania grozi to poważnymi przeciążeniami i urazami. Nieprzygotowane ciało jest podatne na szybsze zmęczenie, a winowajcami większości urazów są słabe mięśnie, dlatego warto już teraz zacząć trening przygotowujący do zimowego szaleństwa. Całodzienne szaleństwo na stoku bez wcześniejszego przygotowania często skutkuje bólami kręgosłupa, naciągnięciem mięśni okolic uda, skręceniami w obrębie stawu skokowego i wieloma innymi urazami. Jak zatem przygotować się do narciarskiego sezonu? Dobrze jest rozpocząć trening najpóźniej dwa, trzy tygodnie przed wyjazdem z częstotliwością trzy, cztery razy na tydzień. Wpłynie to korzystnie na rozwój naszych mięśni i przygotuje je do wzmożonego wysiłku.

Partie mięśniowe, które powinny zostać objęte najintensywniejszym treningiem to te, które na stoku będą najsilniej eksploatowane, czyli łydki, uda, pośladki, brzuch, obręcz barkowa i grzbiet. Ćwiczeniami poprawiającymi stan tych mięśni są m.in. przysiady z ciężarkami w rękach, wymachy wyprostowanych nóg w pozycji leżącej, robienie brzuszków. Rozwój mięśni zapewni też regularne bieganie, jazda na rowerze oraz ćwiczenia aerobowe w siłowni. Dla najlepszych efektów jednorazowy wysiłek powinien trwać dłużej niż 20 minut bez przerwy.

Intensywność treningu należy dobierać pod kątem naszych predyspozycji fizycznych, ale także pod kątem trudności tras, jakie oferuje miejsce, do którego planujemy wyjazd. Dlatego też osoby prowadzące na ogół siedzący tryb życia powinny dobrze się zastanowić, czy zamiast wybierać wyjazd na narty w Alpach, nie lepiej na początek pojechać w polskie góry, na łatwiejszy stok, gdzie nabierzemy sprawności i umiejętności do późniejszego pokonywania trudniejszych tras.